czwartek, 21 sierpnia 2025

Bo teoretycznie z każdego seksu może wyjść jakieś dziecko czyli-jaka taktyka taka praktyka

 Seks to nie dla mnie. Nie jest to też temat tabu dla mnie ale ogółem z tego co ja wiem moja aura jest taka,że kręcą się łatwo wokół mnie różne byty i istoty z tamtego świata a co za tym idzie-łatwo byłoby aby takowe byty się mnie przyczepiły i ze mną zostały w postaci...dziecka!!! Tak jest-jak to mówiła do mnie i o mnie pani Zemska,że ja mam te szerokie biodra a co za tym idzie nie miałabym trudności przy rypanym porodzie a,że jak ja to mówię:"Nie ma nic na 100 %.". Także antykoncepcja może zawieść a co za tym idzie mogłyby się do mnie przypierdolić jakieś rypane byty nie z tego świata!!!

Aura dziecka jest zawsze mleczna a ja nie chcę mieć ani partnera ani do sexu ani do życia czy współżycia a najlepszą metodą by nie mieć dzieci jest w 100 % nie używanie doopy czy tam łóżka tylko trzeba być sobą i każdemu facetowi jakiemu moja doopa się spodoba jak temu Krzyśkowi z Psiaka to jestem zmuszona postawić granice. Krzysiek z Psiaka też mówił mi,że nie chce się znowu w pieluchy bawić bo ma już dwójkę dorosłych dzieci i mi mówił jak to wie kiedy wsadzić i wysadzić ale ja wiem-facet wydziela rypany preejakulat nawet w trakcie seksu jeszcze przed skończeniem a mnie brzydzą mężczyźni i sex więc niechaj mu prędzej poszukam odpowiedniej kobiety niż bym ja miała się komukolwiek podobać!!!

Dlatego też ja nie współżyję i nie interesuje mnie pożycie czy sex z kimś kto nazywać by się mógł bliskim. Nie mam zamiaru kochać czy być kochaną ani opierać relacji na sexie. Jeśli się podobam mężczyznom to ja takie znajomości kończę i tyle w temacie. Nie raz słyszałam jaka to jestem trudna,że "zachowując się w ten sposób w jaki się zachowuję-mogę przegapić coś bardzo cennego". O ya pyerdolę-tak jest partnera czy tam mężulka i potem w kolejce śmierdzące bachory, tak jest??? Jeśli to ma to być to "coś bardzo cennego" to ja podziękuję.

Znam przypadek gdzie to moją koleżankę jaka jest wrózką zostawił człowiek jakiemu ufała i jakiego kochała a on nazwał ją,że ona jest jego zdaniem "problemowa". Wina leży też po jego stronie, że ich związek nie przetrwał a ona nie raz marzyła o zajęciu w ciąże i stworzeniu z nim rodziny... Nie czuję energii dziecka przy niej-przynajmniej nie teraz ale z każdego nawet niewinnego sexu i dobrze zabezpieczonego może wyjść śmierdząća istota zwana "dzieckiem".

Brzydzę się mężczyznami jak i ogółem związkami no i oczywiście człowiek powinien mieć wpływ na swoje życie a nie jakieś "nie planowaliśmy tego". Czemu miłość czy dzieci nie przychodzą nigdy tam gdzie ich miejsce-do kochających się rodzin jakie pragną dopełnienia ale dzieci lubują w patologii jaka sie mnoży i za kolejne 800 czy na drugie dziecko 1000 + przepije wszystko i tej biednej istocie nic nie da bo i tak "dzieci i ryby głosu nie mają". 

No bez urazy ale ja nie uznaję ani miłości ani też relacji międzyludzkich i nigdy nie pragnęłabym kochać. Kiedyś myślałam,że coś jest ze mną nie tak gdy koleżanki opłakiwały kolejny nieudany związek ja zastanawiałam się po co one wogóle chcą jakiegoś księcia z bajki a dostają Shrecka!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz